Karta kredytowa dla dzieci?

Coś, co dzisiaj jest fanaberią, jutro może stać się standardem – taki obrót rzeczy znany jest nie od dzisiaj. Tak przecież bywało już ze stylami rzeczy, wystrojami mieszkań, ze związkami między ludźmi czy sprzętami ułatwiającymi życie.

 

Czy więc kolejnym krokiem w stronę unowocześnienia naszego życia może być karta kredytowa dla dzieci? Są przesłanki ku temu, by twierdzić, że tak: zwłaszcza, że pieniądze z każdym krokiem, zyskują miano coraz bardziej… nierealnych, żeby nie powiedzieć wirtualnych czy nie istniejących. Inną przesłanki ku temu, że karta, kredytowa, rzecz jasna, dla dzieci to kwestia czasu to pokłosie faktu, że właśnie młodzi są dzisiaj jedną z głównych sił napędowych handlu. Ale czy jest to moralne? Pewnie jak wiele rzeczy związanych z finansami w dzisiejszych czasach – różnie z tym bywa. To samo dotyczy odpowiedzialności dzieci za własne finanse, a także decyzje zakupowe. A więc karta? Kredytowa, owszem, zawsze, ale dzieci? Tu chyba wciąż istnieje zbyt wiele znaków zapytania, by uznać, że mamy do czynienia z przyszłościowym pewnikiem.