The sky is the limit – idealna karta kredytowa?
To prawdopodobnie marzenie każdego z nas, choć marzenie pewnie z gatunku tych mniej poważnych niż długie życie w zdrowiu i miłości, a jakie? Chodzi o bycie posiadaczem czegoś, co nazywa się karta kredytowa, ale nie taka zwykła, którą ma większość z nas, ale karta, na której… nie ma żadnego limitu.
Czyli studnia bez dnia. Taka, dla której można by powiedzieć, że sky is the limit. Być może nie jest to marzenie człowieka dojrzałego, a raczej młodego – ale czyż nie byłby atrybut każdego z nas, który rozwiązał by wszystkie jego problemu? Coś jak zaczarowany ołówek… Tylko, że karta, kredytowa, choć bez żadnego na niej kredytu, bez limitu, po prostu hulaj dusza, piekła nie ma. Wiele badań naukowych wskazuje jednak na fakt, że powyżej pewnego poziomu zarobkowania pieniądze nie grają już absolutnie żadnej roli w grze o nasze szczęście. Po prostu są i nic więcej. Nie ma się więc co łudzić, że studnia bez dnia jest źródłem… szczęścia bez dna. Każdemu potrzebne są pieniądze, ale tylko do pewnego pułapu – i takim pułapem jest limit na karcie, właściwie sama karta. Kredytowa, oczywiście.
Najnowsze komentarze